• -A
  • A
  • A+

\ Tworylne

Ikona puste
Rancho Texas

Młodzi mężczyźni zatrudnili się do pracy przy wypasie bydła w Bieszczadach, żeby zarobić na utrzymanie. Nad wejściem do drewnianego baraku zajmowanego przez studentów wisi szyld z napisem „Rancho Teksas" – młodzieńcom marzy się bowiem przygoda, jak w amerykańskich westernach. W nocy śnią im się nawet filmowe sceny z udziałem kowbojów oraz półnagiej uwięzionej dziewczyny, którą można uratować i odjechać razem na białym koniu. Tymczasem wokół bazy jest pełno błota, krowy padają zagryzione przez wilki, a bieszczadzcy kowboje nic nie mogą z tym zrobić. „Wygląda na to, że pasiecie wilki, a nie krowy” – tak komentuje sytuację ich kierownik.

Po zakończeniu zdjęć w barakach po filmowcach mieszkał Henryk Victorini. W latach 50. i 60. prowadził w nich stację turystyczną PTTK o nazwie „Szept”.

Najprawdopodobniej nad Sanem, przy nieistniejącej wsi Tworylne, miała miejsce scena, w której profesor geologii łowi ryby tradycyjnie, posługując się wędką, ale miejscowy chłopak Pietrek (Wiesław Dymny) bez problemu łapie ryby prosto w ręce. Tu Stefan ma okazję zamienić kilka zdań z Agnieszką (Wanda Koczeska) – studentką zoologii i asystentką profesora. Wyznaje jej, że do wyjazdu w Bieszczady skłoniła go nie tyle chęć przygody, co studencka bieda i potrzeba zarobienia pieniędzy. Agnieszka zaś ma ochotę poczuć bieszczadzki wakacyjny klimat: dosiada konia i mknie po  okolicy między wypasającymi się krowami.

 

2 rancho texas 1 F 2539 129

 

Wolna sobota

W czasie drogi wozak Gawełek wraz z turystą trafiają na jednego z miejscowych, wiozącego na wozie drzewo („ładny buczek” – chwali Gawełek, ale wcześniej komentuje cicho do turysty „głowę bym dał, że kradzione”). Sąsiad ma idealne rozwiązanie dla ukąszonego przez żmiję turysty: beznamiętnie oznajmia, że jad trzeba wyrzucić razem z palcem, najlepiej siekierką.

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.


więcej