Baza lokacji \ dworzec kolejowy
- filmy Młody Piłsudski, Kronika wypadków miłosnych
- lokalizacja N 49° 47' 0.67'' E 22° 46' 34.93''
Alina wraz ze szkolną przyjaciółką Zuzą czekają w holu poczekalni na pociąg i malują sobie usta czerwoną szminką. Jednocześnie, na zawieszonym w widocznym miejscu państwowym godle, dziewczyny puszczają lusterkiem tzw. „zajączka” – przy czym najbardziej rozświetlona pozostaje głowa orła razem z koroną (której to w okresie PRL-u, czyli w momencie realizacji filmu, w godle nie było). Witek dopiero co poznał dziewczynę, teraz przełamuje swoją nieśmiałość i zagaduje do Aliny zapowiadając, że otrzymaną od niej pięćdziesięciogroszówkę (napiwek za doręczenie telegramu) zatrzyma na pamiątkę. W kolejnej scenie Witek wbrew prośbom dziewczyny idzie za nią aż na hol i dostrzega jej spotkanie z kuzynem, o którego jest bardzo zazdrosny. „Ja chyba zwariuję” – znów mówi do siebie młodzieniec. Dworcowa poczekalnia wypełniona jest tłumem zaaferowanych, śpieszących do swoich spraw podróżnych, głośne rozmowy prowadzi w niej również grupka Żydów.
Na frontonie budynku, od strony miasta, kilkukrotnie widzimy napis: „Silne lotnictwo to silna Polska”. Latem 1939 roku władze państwowe zapewniają swoich obywateli, że kraj jest bezpieczny i przygotowany militarnie do ewentualnego konfliktu. Młodzi bohaterowie „Kroniki wypadków miłosnych" zdają się w ogóle nie dostrzegać powagi sytuacji międzynarodowej. Witek przybiega pod dworzec tuż po pożegnaniu się z Aliną tylko po to, aby umówić się z nią na wieczór jeszcze tego samego dnia.
Dworzec kolejowy to reprezentacyjny budynek Przemyśla i jeden z najpiękniejszych budynków dworcowych w Polsce. Oddano go do użytku w 1860 roku, gdy C.K. Uprzywilejowana Kolej Galicyjska Karola Ludwika uruchomiła połączenie kolejowe między Lwowem i Krakowem. W 1895 roku budynek został przebudowany w stylu neobarokowym. Na dworcu wielokrotnie gościli urzędnicy Monarchii Austro-Węgierskiej oraz sam cesarz Franciszek Józef I – podczas wizytacji budowy przemyskiej twierdzy. Ostatnią gruntowną renowację budynek przeszedł w 2010 roku.
Pod budynkiem dworca zagrałem krótki epizod. Była tam scena, w której w tle widać jeżdżące dorożki, siedziałem wtedy w jednej z nich, jeździliśmy w kółko po placu. Pamiętam, że trwało to dosyć długo i byłem tym już zmęczony. Oprócz tego, na początku filmu jest taka scena, w której przechodzi wojsko, a przed nim przebiega mały chłopiec, to byłem ja.
Marek Konopka, lekarz – statysta. Jacek Błoński, Kamil Zarański, Filmowy Przemyśl jak Wilno, Wiedeń czy mroczne miasto bazarów i przygranicznych handlarzy? „Gazeta Przemyska” 2012, nr 15, s. 15.
Ulica Generała Józefa Sowińskiego dochodząca do Dworca kolejowego Przemyśl Główny.
Ulicą maszeruje polskie wojsko, a chodnik zajmują gimnazjaliści i gimnazjalistki ubrani w granatowe szkolne mundurki. Zarówno oni, jak i inni przechodnie, traktują żołnierzy jak stałą część krajobrazu miejskiego, najwidoczniej przywykli już do ich stałej obecności. Witek i Alina zgrabnie przechodzą przez ulicę, wykorzystując przerwy między poszczególnymi oddziałami żołnierzy. „Wiesz, że idzie wojna?” – pyta chłopaka Alina, ale ten zdaje się w ogóle jej nie słyszeć.
Zbyszek ma szczęście – gdy wychodzi z więzienia, przed bramą zakładu karnego czeka na niego żona. We dwójkę siedzą potem na ławce na pustym peronie, czekając na pociąg, który zawiezie ich do domu. Długo się nie widzieli, ale teraz nie pada między nimi ani jedno słowo.
Tabliczka z napisem: Вільня informuje, że mamy do czynienia z dworcem wileńskim. To miejsce przyjazdów i wyjazdów, zawsze tłoczne i głośne. Gdy Józef Piłsudski ma dość studiów w Charkowie tutaj serdecznie wita się z bratem Bronisławem po powrocie do Wilna. Tutaj wsiadają do dorożki pułkownik Lew Kreutzberg wraz z żoną, tu także po raz pierwszy widzimy syberyjską miłość Ziuka, czyli Leonardę Lewandowską. Przed dworcem Józef Piłsudski rozmawia też kilka lat później ze swoją żoną Marią – nie potrafi jej odpowiedzieć na pytanie, kiedy wróci z kolejnej akcji.
To miał być początek wspólnego życia Bożeny i Marka poza Przemyślem, ale okazuje się, że tylko Marek jest na nie gotowy. Mężczyzna zajął już miejsce w przedziale pośpiesznego pociągu do Wrocławia i niecierpliwie wypatruje narzeczonej. Bożena zjawia się tylko po to, by oddać książkę, zdecydowanie odmawia wspólnego wyjazdu i nie tłumaczy powodu. Marek ma nadzieję, że dziewczyna jeszcze zmieni zdanie, zapowiada, że będzie do niej dzwonił. Pociąg rusza, za chwilę przejedzie przez most kolejowy, na którym rozpościera się ogromy napis: „Program partii programem narodu”.
1 listopada 1918 roku kolejarze przywieźli do Przemyśla informację, że Lwów został zajęty przez Ukraińców. Zaczęło się wówczas rozbrajanie przez polską stronę żołnierzy armii austro-węgierskiej, w czym brali udział także kilkunastoletni chłopcy. Proces przebiegał pokojowo, bo zdając sobie sprawę z przegranej pozycji Austro-Węgier ukraińscy żołnierze oddawali broń nie stawiając oporu.