Baza lokacji \ rynek w Przemyślu
- filmy Młody Piłsudski, Daleko od siebie
- lokalizacja N 49° 46' 55.78'' E 22° 46' 9.66''
Podcienia północnej pierzei Rynku
„Niech pan nie idzie dziś do Janka, został aresztowany” – taką informację przekazuje Dembowskiemu młody chłopak, podbiegając do zamyślonego mężczyzny. Nadchodzą austriaccy żołnierze, ale skąd mogą wiedzieć, że mają przed sobą „czerwonego kasztelana”?
Wędrując przemyskimi ulicami Michał dostrzega auto bandytów, którzy zamordowali jego mamę. Charakterystyczny czarny pojazd parkuje przy Rynku, naprzeciwko restauracji, w której dziś mieści się cukiernia Selfier. Michał, chcąc ich ukarać, podpala auto. Bandyci wkrótce przybiegają na miejsce, ale nie dostrzegają chłopca, który zdążył schować się wśród gapiów.
Dziennikarz „Nowin” informował, że w scenie wykorzystano wzorowany na wojennym jeepie sowiecki uaz, z którego wymontowano zbiornik paliwa. Ze względów bezpieczeństwa palił się gaz z zamieszczonych w aucie instalacji, podłączonych do znajdujących się na zewnątrz pojazdu butli. W związku z dublami samochód musiał palić się kilka razy, a gaszeniem drewnianych elementów uaza zajmowali się strażacy.
Płonący jeep, „Nowiny” 1995, nr 131, 10.07.1995.
Wraz z kolegami staliśmy w górze rynku, tuż przy fontannie z niedźwiadkiem. Na rynek wjechał stary terenowy samochód, wysiadł z niego młody barczysty mężczyzna i wszedł do pobliskiego lokalu, gdzie spotkał się ze znajomymi. Chwilę później jego samochód, zaparkowany przed knajpą, stanął w płomieniach. Wtedy wszyscy statyści, a więc także ja i moi koledzy, mieliśmy podbiec na kilka metrów do płonącego pojazdu i udawać zdziwienie. Na ziemi była namalowana linia, wzdłuż której mieliśmy się ustawić. Staliśmy tam, samochód płonął, a jego wkurzony właściciel kilka metrów dalej skakał i wymachiwał rękami (…). Pamiętam, że kiedy po raz pierwszy zobaczyłem się na ekranie, poczułem się jak gwiazda. Wydawało mi się, że to coś wyjątkowego, być może początek filmowej kariery (śmiech). W końcu miałem tylko 10 lat.
Wspomnienia Mateusza, statysty. Jacek Błoński, Kamil Zarański, Filmowy Przemyśl jak Wilno, Wiedeń czy mroczne miasto bazarów i przygranicznych handlarzy? „Gazeta Przemyska” 2012, nr 15, s. 14.
Wnętrze lokalu przy zbiegu ulicy Wodnej i Rynek 4
Lokal jest własnością Blizny, dawnego znajomego Zbyszka. To właśnie jego, zwolniony niedawno z więzienia mężczyzna, prosi o pożyczkę na rozkręcenie własnej działalności. Blizna nie ma finansowych nadwyżek, bo wszystko zainwestował w bar, obiecuje jednak, że nie zostawi Zbyszka samego.
Zbyszek siedzi na schodach, pali papierosy i obserwuje życie miasta. Nie wie, że jego syn przed momentem też zapalił – po raz pierwszy w życiu. Zbyszek czuje się zagubiony i nie widzi przed sobą perspektyw, trudno mu się odnaleźć po wyjściu z więzienia i nie wie, jakie powinien podjąć działania. Gdy wróci do domu, z bezsilności wyładuje swoją agresję na bokserskim worku.
W tej scenie Przemyśl zmienił się w Petersburg z roku 1900. Na schodach młoda elegancka terrorystka przeprowadza zamach na carskiego oficera, strzelając do niego prosto w serce. Jej akcja jest udana, ale ona sama również ginie. Ofiarą zajścia staje się też inna młoda dziewczyna, na którą z czerwonymi goździkami w rękach czeka zakochany młodzieniec w mundurze.
Ulica Grodzka, w pobliżu Schodów Rycerskich.
Filmowcy umiejscowili tu ogródek piwny. To bardzo atrakcyjne miejsce, z pięknym widokiem na Rynek oraz fontannę. Marek z Bożeną spotykają tu Kostę – osiadłego w Polsce Greka, który koniecznie chce ściągnąć Marka na Śląsk. Młody mężczyzna przekonuje, że w Katowicach zarabia się lepsze pieniądze i są większe szanse na mieszkanie. Dla potwierdzenia swoich słów zamawia od razu sześć piw i zostawia obsłudze wysoki napiwek.